Choć nigdy nie byłam maniaczką snów o białej sukience i welonie- ma myśl o ślubie z Nim mam dreszcze.
Nie wiemy jeszcze, jak ten nasz dzień będzie wyglądał. Jednak przeglądając prasę ślubną doszłam do bardzo ważnego wniosku- mam wiele do powiedzenia w kwestii organizacji wesela i ślubu.
Nawet jeśli nikt nie będzie tego czytał- będzie to moja własna forma ślubnego pamiętnika.
Nie do końca podoba mi się szum, jaki wokół ślubu się teraz w Polsce robi. Modne jest odkładanie latami pieniędzy na ten cel, branie kredytów, by potem pokazać rodzinie, co z nas za pany. Mam nadzieję, że nie wpadniemy w te trybiki. Że nie wpadnę w histerię, bo samochód nie jest w takim kolorze, jaki sobie wymarzyłam (nie wiem- jak ktoś w ogóle może marzyć o samochodzie, gdy ma wychodzić ZA MĄŻ?!). Mam też nadzieję, że przejdziemy przez przygotowania bez wielkich zgrzytów.
W każdym razie, Kochane i Kochani (bo mam nadzieję, że ktoś to jednak będzie czytał),
Trzymajcie za mnie kciuki.
I za moje małżeństwo oczywiście też.
będę trzymać xD
OdpowiedzUsuńJa z całego serca życzę powodzenia i przyznam, z niecierpliwością czekam na post o teściowych, bo sama ze swoją mam pod górkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kciuki :)
OdpowiedzUsuń@Szataniołek- ja się o swojej boję pisać- jeszcze tu trafi i po mnie...
Nie musi być personalnie. Zresztą one i tka dzielą się zasadniczo na 3 grupy, z których każda kolejna jest coraz mniej liczna: teściowa neutralna, albo trzyma się na uboczu, albo od czasu do czasu się wtrąci z "dobrą" radą, ale generalnie da się ją lubić; teściowa rodem z kawałów lub koszmaru, zna tysiąc pomysłów na uprzykrzenie życia synowej/zięcia; teściowa przyjaciółka, poproszona chętnie zdradzi sposoby na syna/córkę, zwróci swojemu dziecku uwagę, jeśli uzna jej/jego postępowanie za niewłaściwe, tzw. dobry duch rodziny.
OdpowiedzUsuńTen poprzedni komentarz (...) też jest mój (Szataniołek), mam dwie tożsamości na blogerze :)
OdpowiedzUsuńSzataniołku- może Ty napiszesz taki wpis :)
OdpowiedzUsuńPostaram się o teściowych napisać, ale na razie mam po pierwsze kolejkę pomysłów, a po drugie trochę zalatana jestem.
Pozdrawiam i buziaki załączam