Wybrałam najcenniejsze moim zdaniem rady na oszczędne wesele.
Myślcie o tym, co ważne. Ważni jesteście Wy i Wasze uczucie. Gwarantuję, że po latach nie będziecie już pamiętali o tym, jaka była gramatura papieru w zaproszeniach i czy były one ecru czy raczej kremowe.
Nie kupujcie prasy ślubnej. To przede wszystkim ogromny wydatek, bo magazyny są drogie. Jeśli już musisz, przejrzyj je w empiku. Lepiej jednak tam nie zaglądać, bo naprawdę można uwierzyć, że suknia za 5 tysięcy, cztery druhny i dziewczynki sypiące kwiatki to wariant podstawowy.Unikajcie słowa ślubne. To takie magiczne słowo, które cenę każdej usługi podnosi o co najmniej 20 %. U fryzjera pytaj o upięcie koka, a nie ślubnej fryzury. Wybierając manicure określ typ, a nie okazję. W cukierni zapytaj o tort np. śmietankowy na 50 osób. A cukrowe figurki Pary Młodej możecie dokupić i ustawić na torcie sami.
Jak najwięcej róbcie sami lub w gronie znajomych. Ja zamierzam własnoręcznie wypisywać zaproszenia. Szykuje się miły wieczór z przyjaciółkami, lampka wina, długopisy w dłoń i wypisujemy. Zaproszenia będą zamówiona na allegro w cenie 1 zł za sztukę. Za spersonalizowane, czyli z już umieszczonymi nazwiskami gości zapłacilibyśmy dwa razy tyle.
Korzystajcie z sieci znajomych. Jeden z najpiękniejszych makijaży ślubnych, jaki widziałam, wykonała dla mojej przyjaciółki jej koleżanka – amatorka pasjonująca się wizażem. Może ktoś z waszych znajomych umie wykonać makijaż, fryzurę lub kwiatową dekorację? Ktoś piecze pyszne ciasta? To wszystko może być tańsze niż zamówione u profesjonalistów. A wcale nie musi być gorsze. Zresztą: patrz punkt pierwszy – perfekcja nie jest najważniejsza.
Kupujcie grupowo. Poszukajcie innych par, które szykują się do ślubu. Jeśli zdecydujecie się na przykład na wypożyczenie samochodów w jednym miejscu, możecie liczyć na rabat.
Rady te są niezwykle pomocne, jednak nie zawsze można je zastosować. Nie każdy ma koleżanki umiejące czesać. Nie każdy ma urodzonego florystę w rodzinie. Byłam kiedyś na weselu, gdzie wszystko robiono swoim nakładem pracy, Wesele może i było udane, ale przez większość czasu musiałam roznosić talerze w ramach przyjacielskiej pomocy!
Zgodzę się, że kupowanie gazet ślubnych mija się z celem- w 50% składają się z reklam. Dużo lepszym pomysłem jest oglądanie Wedding TV lub buszowanie po necie.
Hurtowe kupowanie także jest opłacalnym pomysłem- nie zawsze jednak musi dotyczyć innej pary ślubnej. Jeśli nasz ślub organizujemy w czerwcu, a w końcówce maja nasz siostrzeniec ma komunię- też można pomyśleć o hurtowych zakupach.
http://katalogwww.lagata.pl/rozrywka/slubny,blog,z,pomyslami,na,tanie,wesele,s,18741/
OdpowiedzUsuńeee... to przesada! nie wolno oszczedzac na slubie, to przynosi pecha... tylko wiesniaki nie organizuja wystawnych wesel. co ja jestem, ze niby sama mam sobie zaproszenia robic?
OdpowiedzUsuń